|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urszula
Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z łoża pana Wooda *CMOK*
|
Wysłany: Śro 16:13, 03 Cze 2009 Temat postu: Urszula atakuje! |
|
|
Ok. Nie jest to na "spontana", wiem co robię.
1. Urszula; Vivi M;
2. 16 lat.
3. 10487445
4. [link widoczny dla zalogowanych]
1. Ewelina Czarniecka; Henry Scrubb. ONA: Impulsywna, zadziorna, wścibska, czasami spokojna, zmienna. ON: Nieśmiały, pomocny, samotny, zagubiony, tajemniczy i ogólnie w tych barwach:)
2. hayden panettiere; elijah wood.
3.Czarna.
Lubiła mówić, że jest piękna. Nie dlatego, że sama w to wierzyła, ale dlatego, że chciała aby inni w to wierzyli. Fajnie było czuć, że większość postrzega ją, jako kobietę niezależną, silną, może trochę zadufaną; ale co z tego, kiedy dzięki temu mogła rządzić i sprawiać by inne dziewczyny chciały być takie jak ona.
To była głupia gra, gdzie ona-Czarna- była najlepszą graczką, zawsze wygrywała, chociaż gra nigdy jeszcze się nie skończyła. Była mistrzynią w byciu kimś, kim naprawdę nie była. Drżała na samą myśl, że chociaż skrawek jej wnętrza, jej myśli może ujrzeć światło dzienne i nie daj Boże ukazać się innym. To byłaby dla Czarnej pewna śmierć. Wolała umrzeć, niż pokazać światu swoje oblicze.
Być może dzięki tej grze pozorów zapominała o własnych wadach, dawało jej to poczucie własnego idealizmu, piękna i nieskazitelności. Bo tam we wnętrzu była tylko słabą dziewczynką, która unikała cienia, a którą starała się za wszelką cenę stłamsić w zarodku. Mimo to dziewczynka rosła i stawała się częścią Czarnej, tą nieodłączną częścią, którą możemy starać się wyplewić, ale ona i tak stale nam towarzyszy, każdego dnia.
Dlatego, skoro pozbycie się „pasożyta” było niemożliwe, istniało jeszcze jedno rozwiązanie – zignorować. Zignorować siebie samego i ubrać się w pozory, każdego dnia stawać się osobą zupełnie nam obcą i tylko na chwilę w burzową noc, przypominać sobie o tym, że przecież już od dawna nie oddychaliśmy naturalnym powietrzem.
Tak robiła Czarna- ciągle udawała, krzyczała, śmiała się i gniła od środka. A przecież mogła być sobą. Była piękna; miała złote włosy i błękitne oczy, kobiecy głos, kobiecy śmiech, zgrabne ciało i zgrabne ruchy. Gdyby tylko bardziej uwierzyła w siebie, mogłaby być królową i do tego szczęśliwą dziewczyną.
Nie miała powodów do zmartwień. Nigdy nie brakowało jej pieniędzy, chociaż jej rodzina nie była bogata. Nie wiedziała co to rozwody i kłótnie, ponieważ jej rodzice bardzo się kochali i z uśmiechem wychowywali JĄ i jej młodsze rodzeństwo : Kayla, Martę, Marcinka i Zuzie.
Co więc takiego sprawiło, że Czarna była więźniem własnych sideł? Niestety. Pozory sprawiły, że sama już zapomniała dlaczego…
Henry.
To było tak, że istniał sobie pewien Henry, ale o tym prawie nikt nie wiedział. Henry był małomówny, niezbyt spontaniczny, a przede wszystkim unikał imprez. Inni nie znali Henrego, bo Henry nie był taki jak inni.
Siadał on na parapecie okna i oglądał za szyby słomiane trawy i żelazną huśtawkę, kołysaną smętnie przez wiatr. Lubił nawet tę samotność, bo nie miał sposobności się na cokolwiek skarżyć, ale czasami wolałby, żeby ktoś z nim był i powiedział, że naprawdę go lubi.
Istniał przecież w świecie, gdzie każdy miał przyjaciół i trochę szaleństwa w sercu, ale Henry powiedział sobie, że nigdy się nie zmieni na potrzeby kogoś. W ogóle dochodził do wniosku, że nie potrafiłby się zmienić, bo przez lata był sobą, a jak mówi przysłowie „starego psa nowych sztuczek nie nauczysz.”
Henry nie był stary, ale z pewnością trochę mu się nudziło, a jak wiadomo nuda sprzyja dziwnym myślom i czasami ma się wrażenie, że żyje się już bardzo długo i coraz mniej rozumie się świat.
Nie był on pesymistą, wręcz przeciwnie- bardzo lubił nazywać siebie szczęściarzem. Wynikało to z tego powodu, że lubił on to, co robił.
Kochał nieść pomoc innych, widzieć w ich oczach wdzięczność, której niepotrzebna było słów. To było jak magia, której żadne książki nie opiszą, bo dobro trzeba przeżyć samemu. Tak, Henry był dobry. Nie bał się płakać i oddawać emocjom, nie bał się nieść nadziei.
Całymi dniami mógł siedzieć oblegany przez gromadkę dzieci, które szukały w jego kieszeniach cukierków malinowych, które lubił ze sobą zabierać i je częstować.
Opowiadał im czasami historie tak długie, że siedzieli do wieczora, a potem nikt nie chciał się rozejść, bo w końcu po tylu dniach smutku przyszła iskierka radości.
Dzieciaki były wspaniałe. Miały siłę się uśmiechać nawet przez łzy i dlatego tak bardzo chciał im pomagać, zabierać na wycieczki i oprowadzać po mieście.
One go widziały, jak nikt go nigdy nie widział. Widziały w nim ojca, człowieka, który je kochał i był dla nich dobry. Każdego dnia wiele par dziecięcych oczu wpatrzone były w niego, jak w króla, ich bohatera.
Wtedy istniał, ale kiedy odchodził to znów był Henrym, którego nikt nie znał.
Ostatnio zmieniony przez Urszula dnia Pon 11:40, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vela
małpioza.
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:11, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
nie czytałam zgłoszenia ani nic, bo jestem leniwa i mi się nie chce.
ale tak^ ^
|
|
Powrót do góry |
|
 |
killer.
EDWARD jest tylko jeden!
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:20, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Za : D
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Urszula
Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z łoża pana Wooda *CMOK*
|
Wysłany: Czw 13:04, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Vela napisał: | nie czytałam zgłoszenia ani nic, bo jestem leniwa i mi się nie chce.
ale tak^ ^ |
Och! Vels:* Jak miło znowu cię widzieć, to ja...dawna Nana, pisałam z wami w Zakonie Feniksa jako Laura:D Pamiętasz może?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alice.
Shake it.
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci? xd
|
Wysłany: Czw 14:32, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
za
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dotte
zachwycam się ciszą
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
za. (:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Urszula
Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z łoża pana Wooda *CMOK*
|
Wysłany: Sob 13:36, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Miło <rumieniec>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cissy
House Girl!
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z końca świata ;)
|
Wysłany: Sob 13:44, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
no to za;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przywrócony_id:(2)
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 1295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:37, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Za, więc przyjęta ;D
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Urszula
Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z łoża pana Wooda *CMOK*
|
Wysłany: Pon 11:20, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki:D
Banner:
Adres: [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Urszula dnia Pon 11:28, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vela
małpioza.
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:33, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
aa!
jasne, że pamiętam.
czekaj, czy ty przypadkiem nie miałaś na imię Diana? *myśli*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|